www.szyMONTANA.fora.pl
= Kulturalno Kulturowe Forum Zespołu MONTANA =
» FAQ
» Szukaj
» Użytkownicy
» Grupy
» Galerie
» Rejestracja
» Profil
» Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
» Zaloguj
Forum www.szyMONTANA.fora.pl Strona Główna
->
Wszystko o wszystkim
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
! MONTANA !
----------------
Montańskie wiadomości
Forumowe wiadomości
Koncerty
Fanowska przestrzeń ^^
Jakieś pytania ?
Martinowy dział
! I NIE TYLKO !
----------------
Linkownia
Wszystko o wszystkim
Wasza muzyka
Uwagi i propozycje
IMPREZY, PUBY itd. itp.
SPAM !! !!
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
staviklotz
Wysłany: Czw 19:35, 14 Lut 2008
Temat postu:
miszczu BTW wlasnie sobie przypomnialem ze "Umarles" to akurat ja wymyslilem, pamietasz motyw byl ze szkatulka? Co bylo napisane "nie otwierac" a Ty ja otworzyles..no to wtedy ;p
Miszcz
Wysłany: Czw 16:50, 14 Lut 2008
Temat postu:
Akcja darmowa to 3 kroki, w ten sposób możesz dojść do źródełka i też się leczyć ^^ (chyba że woda działa tylko na magiczne bestie) ewentualnie wysuszyć/podpalić/wypić/przelać źródełko ... zresztą kto na takich poziomach rzuca się na bazyliszka???
I że też kapłan nie rzucił sanktuarium (2 poziomowy czar) który ochrania przed pertyfikacją ...
Naomi
Wysłany: Czw 14:01, 14 Lut 2008
Temat postu:
Muszę zacząć to praktykować. Moze za którymś razem już nie wstanie xDDDD
Karol
Wysłany: Czw 14:00, 14 Lut 2008
Temat postu:
Miszczu ja w druzynie mialem kaplana na 5 czy 6 lvl a Mag przestal z nami grac bosmy go chcieli zabic, ale nie w grze ^^
W sumie moja postac moglaby wrocic do gry ale potym jak MG leczyl bazyliszka akcjami w stylu, bazyliszek robi krok do tylu stawia noge w magicznej kaluzy ktora go uzdrawia to zaczalem uwazac ze to nei ma sensu
Tana
Wysłany: Śro 22:46, 13 Lut 2008
Temat postu:
hahahah ^^ wazne ze umarla na troche ;p
Naomi
Wysłany: Śro 20:56, 13 Lut 2008
Temat postu:
Ej! To Miszczowskie " Umarłeś" Działa! Powiedziałam to isostrze, a ona umarła.. .Tylko potem wstała i sobie poszła xDDD
Miszcz
Wysłany: Śro 18:50, 13 Lut 2008
Temat postu:
5 poziom czarów kapłana(9 lvl) - Przełamanie zaklęcia- usuwa wszystkie negatywne(ale też i pozytywne) zaklęcia w tym zamienienie w kamień.
3 poziom zaklęć Czarodzieja(5 lvl) - Rozproszenie magii- anuluje czary i magiczne efekty w tym skamielenie
6 poziom zaklęć Czarodzieja(11 lvl) - Większe rozproszenie (to co wyżej tyle że lepsze); Zamiana kamienia w ciało (nazwa mówi sama za siebie ^^)
tak to się robi w D&D
Karol
Wysłany: Śro 18:20, 13 Lut 2008
Temat postu:
Mnie w D&D mistrz gry usmiercil (a doikladniej mowiac zamienil w kamien) jak moja druzyna walczyla z jakims bazyliszkiem, bazyliszek tak dlugo sie leczyl ze stanu prawie smierci dopuki nie nie zostalem kamieniem ^^
staviklotz
Wysłany: Śro 16:22, 13 Lut 2008
Temat postu:
...Lol...bez komentarza xDD
Miszcz
Wysłany: Śro 16:13, 13 Lut 2008
Temat postu:
jest tylko trzeba się przyjrzeć ^^
Tana
Wysłany: Śro 16:12, 13 Lut 2008
Temat postu:
To twoje ! umieraasz ! wcale nie jest bardziej efektowne ^^
Miszcz
Wysłany: Śro 16:08, 13 Lut 2008
Temat postu:
znam szybsze i bardziej efektowne/skuteczne/mniej konfliktowe/śmieszniejsze metody
...
chociażby...
...Umarłeś !!!
- i gracza nie ma ^^
a co to wyżej wymienionych sposobów, to gracze potrafią sobie z nimi poradzić
1. Na takich leveleach nie potrzebują już expeków/ poziom łotrzyka w otwieraniu zamków przewyższa wyobrażenia MG
2.Większość wysoko poziomowych graczy może:
a)Mag- użyć czarów chociażby - oczyszczenie powietrza, stworzenie jedzenia, teleport do miasta lub alchemia(pg zawsze uzyskują zamierzony efekt)
b)Wojownik-sam robi sobie okno w ścianie karczmy, je na dworzu byle co bo odporności ma wymaksowane i już mu to zwisa
c)nieumarły-nie je, jak już to karczmarza... i nie wydala sam wiesz czego...
3.to co wyżej:
a)mag + zdjęcie klątwy/choroby/zatrucia ewentualnie dezintegracja (wymierzona w stolca)^^
b)wojownik + nożem sobie zwieracz poszerzy i wydali wszystko bo ma tyle żywotności że jest w stanie to przeżyć
o...
staviklotz
Wysłany: Śro 0:59, 13 Lut 2008
Temat postu: 3 SPOSOBY NA UśMIERCENIE GRACZA-PORADNIK DLA MG by Stav
3 Sposoby na uśmiercenie gracza – Poradnik dla MG
Liczba Twoich sesji przekroczyła już ilość odcinków Mody na sukces? Statystyki Twoich graczy nie mieszczą się już w tabelkach ich kart postaci? A może stali się już na tyle zuchwali ze knują nikczemne plany walki z Narratorem? Jeśli tak to masz racje uznając to za odpowiedni moment na „pozbycie” się starych graczy i nakazać robienie nowych kart !
Tak ale weź tu odpowiednio „usuń” takiego paladyna na dwunastocyfrowym poziomie...Ale nie masz powodu do paniki ! w końcu to Ty jesteś MG ; możesz wszystko...Oto daje Ci ja kilka technik którymi będziesz mógł się posłużyć, pamiętaj ze wedle gustu możesz je modyfikować do własnych potrzeb.
I. Samozniszczenie bulwersowo-nerwicowe
Metoda jest bardzo skuteczna, jednak musisz się liczyć ze jeśli jakimś cudem zawiedzie to u graczy masz przechlapane przez najbliższe 9lat, a oni wzmogą prace nad Nikczemnym Planem Usunięcia Narratora. (Dalej zwanym NPUN)
Proponuje Ci abyś odciągnął jednego gracza od grupy poczym zlecił mu proste zadanie. Po tym jak zachłanny gracz je wykona wręcz mu w ten czy inny sposób szkatułkę z jakże pięknym napisem „Expeki” ...a i oczywiście nie zapomnij NIE dawać mu do ów pudelka klucza...i to już właściwie tyle ... Gracz wiesza się średnio po 45 min.
II. Last man standing.
Metoda dość szybka i jakżeż skuteczna ! Gdzie feler, ano jeden jest, ale o nim za chwile.
Do uskutecznienie ów pomysłu potrzebne nam będą trzy łatwe do zdobycia rzeczy;
1) Gracze
(czy to nie oczywiste?)
2) Mały pokój
(rozmiar odwrotnie proporcjonalny do ilości postaci. Wskazany brak okien)
3) Fasolka po bretońsku
(im więcej tym lepiej)
Jeśli jeszcze nie dostrzegłeś koncepcji, pomogę. Działa to tak:
Po wielodniowej wyprawie pełnej zabijania rożnej maści potworów, tudzież złoczyńców oraz polowania na artefakty naszym kochanym (ale żyjącym już za długo) graczom kończą się racje żywnościowe. Gracz tępy nie jest i uda się do wsi bądź miasta by porządnie się napić najeść, uzupełnić zapasy itd. Jakże dziwnym trafem (czyż bycie MG nie jest słodkie?) w mieścinie otwarta jest jedna jedyna karczma a w niej wolny jeden jak najmniejszy pokój...A to kryzys! Karczemna spiżarnia, w przeciwieństwie do naszych biednych graczy jest prawie pusta! Ostała się jedynie specjalność szefa kuchni (ale za to w dużych ilościach)...tak to o Fasolce Po Bretońsku jest mowa ! Karczemka może i mała...ale gościnność-pierwsza klasa! Dobroduszny karczmarz w trosce o swych wysokolevelowych gości dostarcza im fasolkę do pokoju szczelnie zamykając drzwi...
Jeszcze genialności pomysłu nie dostrzegasz?...matko, Ty to jesteś...Gracze łapczywie wsuwają fasolkę po czym w ich organizmach zachodzą rożne fajne procesy, o których wiem tylko tyle ze skutkiem ubocznym jest wypuszczanie rożnego rodzaju... no wiesz...na wolność. Dla niejednego nieszczęsnego wąchacza są to zapachy śmiertelne...Jednakże (i tu cały szkopuł) może zdarzyć się tak ze ostanie się jeden gracz którego rewelacje żołądkowe były najsilniejsze i stłumiły resztę, go samego zostawiając przy życiu. Wiedz jednak ze dużo łatwiej będzie Ci uporać się z pojedyncza jednostka niż z grupa. Co więcej samotnie prawdopodobnie nie podejmie się on NPUN. A i na niego mamy sposób....
III. Twardziel na Twardziela.
Ta technika powinna ma dwa zastosowania, na jednostki pojedyncze oraz na grupy. Działanie ogólnie jest podobne.
Karmimy graczy potrawa z czymś (bardzo?) nieświeżym co nie powinno być podejrzane ponieważ powinni przywyknąć do takiego rodzaju standardu. Ach jakże to niefortunny los zesłał na naszych graczy/gracza nieszczęście! Ów potrawa spowodować miała bowiem...zatwardzenie! Ale nie byle jakie ! Najtwardszy z najtwardszych z najtwardszych !
Teraz akcja toczy się zależnie od ilości graczy:
1gracz
- No i pociśnięty przez wiadomo co gracz pędzi(a raczej to jego pędzi) do wychodka, jednak klotzek jest tak twardy ze gracz spędza tam, powiedzmy z 60-90minut. Finał tej nierównej walki kończy się śmiercią postaci przez napływ krwi do mózgu w wyniku parcia.
Grupa
- Osobliwością zjedzonej wcześniej feralnej potrawy było to, że gracze „pociśnięci” zostają mniej więcej w jednym czasie. Wszyscy lecą do potencjalnego wybawienia jakim jest wychodek, a tu niespodzianka! Bowiem wychodek jest jeden ( w dodatku jednoosobowy) a iść w krzaki nie wypada z tak poważnym interesem. Pierwsza postać umiera tak jak to opisałem powyżej, reszta zaś w katorga dokonuje żywota w kolejce.
I w ten oto sposób, używając jednej (baz wszystkich) opisanych wyżej metod, pozbyliśmy się niewygodnym nam postaci. Pamiętaj jednak żeby tym razem uważać i zanihilować graczy zanim będzie to niemożliwe, ponieważ nie nabiorą się oni drugi raz na te sama metodę...no chyba ze prowadzisz sesje ośmiolatkom ...ale...nie mi osądzać.
By StaviKlotz
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
subMildev
free theme by
spleen
&
Programosy
Regulamin